Jesień idzie, widać to bardzo wyraźnie. Najlepszym tego dowodem jest fakt, że moja szanowna małżonka zdecydowanym tonem zarządziła “że idziemy na saunę” (latem nie wspominała o tej miłej rozrywce)….Tak więc w ubiegły piątek udaliśmy się powygrzewać zmarznięte części ciała…. Pomimo prawie kilku miesięcznej przerwy z zadowoleniem stwierdzam, że miejsce zachowało swój unikalnym klimacik (wliczając w to oczywiście nieodzownego Janusza pseudo Małysz). Na początek było sporo samotnych mężczyzn ale po 21:00 “proporcje towarzyskie” zdecydowanie się wyrównały i było OK (pozdrowienia dla pań dzielnie znoszących monolog Janusza w saunie na podczerwień).
Po raz pierwszy miałem też okazję skorzystać “z nowych” (przynajmniej dla mnie bo w sumie dostępnych już od maja) saun mieszczących się w dawnym “pokoju relaksu”. Jak na razie byłem tylko w “solnej” ale może następnym razem przetestuję drugą “z muzykoterapią”. Co do nowej “solnej” to jest ona zdecydowanie cieplejsza i bardziej wilgotna niż “czerwona” więc spocić się można dużo szybciej, jest w niej też jaśniej i bardziej przestronnie – kolejny dobry ruch włodarzy Fali.
Dla przypomnienia: od jutra dwu tygodniowa przerwa techniczna, a po przerwie? Zobaczymy?
O nowych atrakcjach w strefie basenowej Aquaparku już pisałem, dodatkowo został ogłoszony przetarg “Realizację rampy przy budynku centralnym wraz z zagospodarowaniem terenu” więc wreszcie zniknie walący się płot z banerem i straszące za nim jezioro w wykopie przed główną piramidą.
Początkowe plany Słoweńców przewidywały tam różne ciekawe rzeczy wliczając w to nawet kręgielnię, ale nie wyszło. Dobrze, że wreszcie postanowiono zrobić z tym porządek; szkoda, że postanowiono to zasypać, a nie jakoś wykorzystać ale to i tak lepsze niż dotychczasowy koszmarek….